Wasze cele #15: Lothlorian: Zdobywca Roshamuul

Dream wright to pierwszy achievement, jaki zdobyłem na Roshamuul. Nie jestem pewien, jaki wtedy miałem level kiedy go dostałem, ale pamiętam, że był za mały żeby dawać tam sobie radę samemu.
 
Przestudiowałem mapę (na tibiawiki) i zaznaczyłem dwa miejsca na północy, i jedno najbardziej wysunięte na południu. Te, które są blisko siebie na południu (na północ od najbardziej wysuniętego na południe), odrzuciłem.
 
Włożyłem swój najbardziej defensywny sprzęt i tyle garlików, ile mogłem zmieścić w plecaku, i zacząłem biegać. Gdy tylko dotarłem do pierwszej the half-buried faces, rzucałem e-bombę i zaczynałem walkę na śmierć i życie, do momentu zabicia wszystkich potworów. Dopiero wtedy mogłem w spokoju użyć broken dream.

Przeważnie chodziłem tam i z powrotem między dwoma najbardziej wysuniętymi na północ miejscami, ale czasami, kiedy pojawiały się nightmary, traciłem cierpliwość i udałem się w miejsce najdalej na południu, blisko ściany.

Kiedy pracowałem nad tym achievementem, pomyślałem, że to nudny, monotonny (i niebezpieczny!) Grind. Nienawidzę powtarzalnych zadań (to było zanim zacząłem robić taski na Hive).
Z perspektywy czasu to zadanie jest łatwe. Nie pamiętam jaki cooldown ma ta misja, ale teraz, kiedy mam około 150 poziomów więcej, wykonuję to zadanie kilka razy dziennie, aby zdobyć punkty na clustery.

Myślę, że jeśli czujesz się komfortowo w bieganiu po Roshamuul i znasz na pamięć safe spoty i schody, to nic wielkiego.

 
To, z czym naprawdę się zmagałem, to misje zdobycia stroju i dodatków. Część, w której trzeba było
wejść do cysterny Roshamuul była dość trudna. Nie wiem, czy bronie od żywiołów były już zaimplementowane w grze, czy też byłem po prostu zbyt uparty i nastawiony na moje sposoby ich używania, ale to było TRUDNE. Myślę, że padłem raz lub dwa, próbując ukończyć misję tam na dole, ale CHOLERNIE fajnie jest mieć pełny strój Dream Warden. Do dziś jest jedynym, który noszę! Moim zdaniem jedyny strój, który można porównać, to Cave Explorer. Bardziej lubię skromne i dobrze zaprojektowane stroje niż te, które krzyczą: „SPÓJRZ NA MNIE, MAM TĘ Fajną KOSZULĘ I SPODNIE I NIEKTÓRE ANIMOWANE ŚMIECI NA GÓRZE!”.

 
Never Surrender to całkiem prosty achievement. Będzie ciężko, jeśli nie masz wystarczających skilli/poziomu, aby zabić Sighty, ale to tylko kwestia odporności i umiejętności. Nadal mam problem z wybiciem spawnu, jeśli zrespi się 5 Sigtów, ale nie jest to skomplikowane.
 
Zdobądź chambery, biegnij na Silencer Plateu, użyj ich i czekaj. To trochę męczące, ale ponieważ czas na powtórzenie misji wynosi tylko 30 minut, osiągnięcie to jest dość szybkie.

 

Obecnie zmagam się z achievementem Nevermending Story. To ostatnie, jakie mi zostało (poza mniej więcej połową umbrali). Spośród 11 wiadomości w butelce, ta w legowisku Mawhawka jest najtrudniejsza.

Bez przekonania zacząłem pracować nad tym osiągnięciem, po prostu biegając od czasu do czasu przez Rosha i szukając butelki w łatwych miejscach. Kiedy dotarłem do 7 lub 8 wiadomości, poczułem, że nadszedł czas, aby poczynić rzeczywisty wysiłek, więc zaznaczyłem pozostałe miejsca na mojej mini-mapie i uczyniłem to częścią mojej codziennej rutyny.

Wstyd się przyznać ale trochę za długo zajęło mi wymyślenie, jak zdobyć tę, w której używasz czaru leviatate niedaleko statku.

W końcu zdobyłem 10/11 wiadomości i od tamtej pory codziennie wykonuję zadania związane używaniem kup na ołtarzach i do tej pory otwarłem Mawhawka 5 lub 6 razy, ale bez powodzenia.
Czasami widzę, że wiadomość pozostaje w tym samym miejscu przez 3 dni, ale za każdym razem, gdy jej szukam i spostrzegam, że nie mogę jej znaleźć (więc musi być w legowisku Mawhawka) zaczynam robić zadanie z ołtarzami, zawsze coś do przodu do otwarcia legowiska.
 
 
Teraz przerzuciłem się na zbieranie hornów i używanie ołtarzy w między czasie, dzięki czemu każdego dnia robię około 300-500 kapliczek.

W Roshamuul często widuję dwóch lub trzech graczy którzy za każdym razem, gdy kryjówka Mawhawka jest otwarta, informują o braku butelki.

Myślę więc, że otwieranie legowiska jest pracą i wysilkiem zespołowym.
Osobiście, dziennie używam średnio około 150 ekstrementów na kapliczkach.

 
Nawet nie pytaj o osiągnięcie związane z robieniem umbrali. Udało mi się wykonać łuk, miecz dwuręczny i mackę jednoręczną. To zadanie jest po prostu bezmyślnie nudne i sądzę że nie stanowi prawdziwego wyzwania dla nikogo. Jeśli jesteś wystarczająco silny, aby biegać po Rosha i zbierać horny, nie ma tutaj prawdziwego wyzwania, tylko nuda i upór.

Jeśli jesteś wystarczająco bogaty, aby kupić wszystkie clustery, których potrzebujesz by stworzyć każdą broń, marnujesz tylko pieniądze. Kup grey tom czy coś.

To moja najmniej lubiana część Tibii, osiągnięcia, które wymagają szalonej ilości czasu lub dużej ilości gotówki jaką możesz zebrać.

Wolę osiągnięcia, które każdy może zdobyć, niezależnie od kk w banku czy poziomu postaci. To żadne wyzwanie kiedy wysoko levelowa postać ma przewagę tylko ze względu na wysoki poziom i wysokie zarobki, które mu towarzyszą, trochę mnie to demotywuje.
Jeśli osiągnięcie ma być przytłaczająco nudne, przynajmniej zróbcie aby było ono równie trudne dla wszystkich, jak Fearless. Każdy idiota z laptopem może zrobić chara i codziennie chodzić do grobowca Horestisa, w tym nie można oszukiwać.

Nie zrozumcie mnie źle, nadal nienawidzę tych wszystkich szalonych osiągnięć, ale przynajmniej ten jest równy w tym, że nie można kupić postępu w zbijaniu waz.

No comments:

Post a Comment